''Zrobił kilka kroków, ale... wrócił się do ciebie i jeszcze raz przytulił, całując przy tym w czoło.''
- Dzień dobry pani Perry! - krzyknął Louis wychodząc z samochodu i idąc w stronę kobiety z gazetą.
- Głąbie, mówi się dobry wieczór, nie dzień dobry! - upomniał go Liam.
- A to niby czemu, panie mądralo?! - odburknął Lou.
- No bo jest już wieczór, panie ocknij się?! - chłopak walnął przyjaciela w głowę.
- Ej! Uspokójcie się! - sprzeczkę przerwał o dziwo opanowany Harry.
- Przepraszam - winni odpowiedzieli chórem.
- Dobry wieczór chłopcy! Jak miło was widzieć. - mama podeszła do nich i mocno przytuliła.
- Panią też miło widzieć. Tylko szkoda, że w takich okolicznościach. - posmutniał Niall.
-
Przykro mi z tego powodu, ale cieszę się, że spełniacie marzenia. -
odpowiedziała. - Pewnie chcecie się pożegnać z Hanią, jest na górze u siebie.
- Dziękujemy. - powiedział Zayn.
Chłopacy udali się w stronę drzwi, gdy mama kazała zostać jeszcze chwilę Niall'owi. Reszta poszła do pokoju Hanki. Jak zawsze nie pukając, weszli i zrobili wejście smoka.
- Cześć Hanka! Przyszliśmy się pożegnać! - krzyknął Harry.
- Jest moje kochanie, będzie mi ciebie brakować. - mówił Zayn, na którego nikt nie zwracał uwagi.
- Hej Han! Co tam? - Liam podszedł do dziewczyny siedzącej przy oknie.
- Musicie jechać? Wy... wy.. WY IDIOCI! Nienawidzę was! - krzyknęłaś i zaczęłaś płakać.
- Cii. - uspokajali cię Harry, Louis i Liam.
- Będę za tobą tęsknił. - ciągnął Zayn.
- Zayn! Uspokój się i odejdź od tego lustra! - dodał Harry.
Chłopak posłuchał i podszedł do nich.
- Chłopaki, chodźcie tu! - dochodził głos z dołu. To była mama Hani.
- No.. więc to już koniec. Gdybyś tak mogła jechać z nami... - powiedział smutny Harry.
- Chciałabym, ale to są wasze marzenia, nie moje.. A teraz zbiorowy przytulas!
Obecni w pokoju chłopcy wykonali twój rozkaz. Jak zawsze ktoś był po tym poturbowany.
- Dobra, musimy już iść. Ale... - Zayn złapał cię za jedną rękę, Liam za drugą, Louis za lewą nogę, a Harry za prawą. I w taki oto sposób szybko znalazłaś się na dole obok Niall'a.
- Zostawmy ich razem. - odrzekł Lou i zabrał resztę do samochodu.
- Wiesz, będę za tobą tęsknił... - zaczął blondyn.
- Ja aż za bardzo. Nie dam rady bez ciebie.. - tylko tyle zdążyłaś wypowiedzieć, gdyż oczy zalały ci się łzami. Nialler mocno cię przytulił, po czym sam się rozpłakał.
- Horan! Chodź już! - wrzasnął Lou.
- Będę dzwonił codziennie, pisał listy, wysyłał prezenty. Będę robił wszystko, żebyś o mnie nie zapomniała. - powiedział zakłopotany Niall.
- Ależ ja nigdy o tobie nie zapomnę. Zobaczymy się za kilka miesięcy i będzie jak dawniej. Wystarczy, że będziesz dzwonił..
Smutny blondyn całymi siłami cię przytulił, a ty nie chciałaś, aby cię puścił.
- Żegnaj Hanno Perry. - podał ci rękę.
- Do zobaczenia Niallu Horanie. - odwzajemniłaś uścisk.
Zrobił kilka kroków, ale... wrócił się do ciebie i jeszcze raz przytulił, całując przy tym w czoło.
- Zadzwonie jak tylko dolecimy. - wydusił z siebie.
- Będę czekać. A teraz już leć, bo spóźnisz się na samolot.
- Chciałbym. - powiedział młody mężczyzna pod nosem i poszedł do samochodu. Siedząc przy oknie, pomachał ci na pożegnanie. Mama widząc w jakim jesteś stanie, podeszła do ciebie i przytuliła najmocniej jak tylko potrafiła. Autokar One Direction zniknął wam z oczu. Cała zapłakana usiadłaś na schodach przed domem.
- Wszystko będzie dobrze córciu. Uwierz mi. - zaczęła mama.
- Nic nie będzie dobrze! Straciłam część siebie!
_____________________________________________________________________
Wróciłam na jeden dzień i znowu znikam.
Długo oczekiwany rozdział ;) .
Następny nie mam pojęcia kiedy będzie.
Teraz będę pisać z perspektywy Nialla i Hanki.
Oby się wam spodobał ;)
Liczę na komentarze .
Do zobaczenia ! ;**
następnie Liam-story cz. 4
- Jest moje kochanie, będzie mi ciebie brakować. - mówił Zayn, na którego nikt nie zwracał uwagi.
- Hej Han! Co tam? - Liam podszedł do dziewczyny siedzącej przy oknie.
- Musicie jechać? Wy... wy.. WY IDIOCI! Nienawidzę was! - krzyknęłaś i zaczęłaś płakać.
- Cii. - uspokajali cię Harry, Louis i Liam.
- Będę za tobą tęsknił. - ciągnął Zayn.
- Zayn! Uspokój się i odejdź od tego lustra! - dodał Harry.
Chłopak posłuchał i podszedł do nich.
- Chłopaki, chodźcie tu! - dochodził głos z dołu. To była mama Hani.
- No.. więc to już koniec. Gdybyś tak mogła jechać z nami... - powiedział smutny Harry.
- Chciałabym, ale to są wasze marzenia, nie moje.. A teraz zbiorowy przytulas!
Obecni w pokoju chłopcy wykonali twój rozkaz. Jak zawsze ktoś był po tym poturbowany.
- Dobra, musimy już iść. Ale... - Zayn złapał cię za jedną rękę, Liam za drugą, Louis za lewą nogę, a Harry za prawą. I w taki oto sposób szybko znalazłaś się na dole obok Niall'a.
- Zostawmy ich razem. - odrzekł Lou i zabrał resztę do samochodu.
- Wiesz, będę za tobą tęsknił... - zaczął blondyn.
- Ja aż za bardzo. Nie dam rady bez ciebie.. - tylko tyle zdążyłaś wypowiedzieć, gdyż oczy zalały ci się łzami. Nialler mocno cię przytulił, po czym sam się rozpłakał.
- Horan! Chodź już! - wrzasnął Lou.
- Będę dzwonił codziennie, pisał listy, wysyłał prezenty. Będę robił wszystko, żebyś o mnie nie zapomniała. - powiedział zakłopotany Niall.
- Ależ ja nigdy o tobie nie zapomnę. Zobaczymy się za kilka miesięcy i będzie jak dawniej. Wystarczy, że będziesz dzwonił..
Smutny blondyn całymi siłami cię przytulił, a ty nie chciałaś, aby cię puścił.
- Żegnaj Hanno Perry. - podał ci rękę.
- Do zobaczenia Niallu Horanie. - odwzajemniłaś uścisk.
Zrobił kilka kroków, ale... wrócił się do ciebie i jeszcze raz przytulił, całując przy tym w czoło.
- Zadzwonie jak tylko dolecimy. - wydusił z siebie.
- Będę czekać. A teraz już leć, bo spóźnisz się na samolot.
- Chciałbym. - powiedział młody mężczyzna pod nosem i poszedł do samochodu. Siedząc przy oknie, pomachał ci na pożegnanie. Mama widząc w jakim jesteś stanie, podeszła do ciebie i przytuliła najmocniej jak tylko potrafiła. Autokar One Direction zniknął wam z oczu. Cała zapłakana usiadłaś na schodach przed domem.
- Wszystko będzie dobrze córciu. Uwierz mi. - zaczęła mama.
- Nic nie będzie dobrze! Straciłam część siebie!
_____________________________________________________________________
Wróciłam na jeden dzień i znowu znikam.
Długo oczekiwany rozdział ;) .
Następny nie mam pojęcia kiedy będzie.
Teraz będę pisać z perspektywy Nialla i Hanki.
Oby się wam spodobał ;)
Liczę na komentarze .
Do zobaczenia ! ;**
następnie Liam-story cz. 4